W to co dziś dzieje się pod moim TikTokami naprawdę trudno uwierzyć, fala hejterskich pełych jadu, kpin i obelg komentarzy pojawia się pod każdym moim filmikiem nie ważne czy jest to vlog z jakiejś ciekawej wycieczki, houl gazetkowy czy poprostu obraz moich pasji związanych z zabawkami. Ludziom dosłownie przeszkadza wszystko co jest związane z moją, hejtują moje pasje, hejtują mój pogląd na świat, hejtują mój wygląd oczywiście sami kreują się na idealnych ludzi którzy postępują wedle wzorca normalności który według nich jest idealny, dobry i pozbawiony jakichkolwiek wad.
Każdy komentarz który idzie znaleźć pod moimi filmikami jest wypełniony nienawiścią i taką zwykłą ludzką zawiścią której autorzy tych wypocin oczywiście nie widzą, dla nich to zwykła krytyka, prawda którą starają się mi wtłumaczyć. Żaden z nich nie widzi że słowa jakie do mnie kierują są wręcz podręcznikowym przykładem hejtu w internecie októrym tak wiele się mówi, duża rzesza ludzi stara się z tym walczyć aby agresji i przemocy w szkołach, na podwórkach i w internecie nie było jednak przez ludzi takich jak moich hejterzy to walka z wiatrakami. Wiele przeżyłam w szkołach i po każdej z nich dochodziła nowa trauma a to przez rówieśników gnębiących mnie każdego dnia a to przez nauczycieli którzy zupełnie nie słyszeli mojego krzyku o pomoc. Dzień w dzień znosiłam obelgi i wyzwiska, przepychanki i bójki skierowane w moją stronę przez ludzi z moich klas i innych uczniów, krzyczałam bezradnie proszą o pomoc jednak wszyscy byli ślepi widząc winę tylko we mnie. Nie było dnia abym nie płakała skulona na korytarzu czy szolnej toalecie, nie było dnia bez wizyty u psychologa, nie było dnia bez strachu przed kolejnym dniem w szkole.
Nie z liczę ile łez wylałam gdy śmiali się z tego że lubię Ich Troje czy Jonas Brothers, że oglądam Pamiętniki Wampirów że mam plecak z Barbie czy że lubię pisać opowiadania. Wyśmiewali mnie za to że byłam otyła a sama mnie w to wprowadzili, przez ich podłe zachowania uciekałam do słodyczy, fast foodów i słonych przekąsek aby tylko zapomnieć o tym co mi robili. Zamykałam się w sobie, bawiłam się tylko z sobą i moim ukochanym pieskiem. Zawsze byłam tą gorszą, wredną, i nielubianą jeśli mam być szczera za niewinność. Właśnie dlatego mam problem aby podjąć pracę, boję się ludzkich zachowań tego jak bardzo człowiek potrafi obrazić i stłamsić drugiego człowieka i to bez mrugnięcia okiem. Ludzie piszący te komentarze na pewno nigdy nie przeżyli tego co ja a na siłe próbują mi wmówić że oni wiedzą lepiej choć nigdy nie doświatczyli w szkole agresji i przemocy. Mam takie wrażenie że w przeszłości byli tymi którzy wrzucali innym kłody pod nogi twierdząc że to nic złego. Niech poczytają sobie w internecie ile dzieciaków boi się wracać po wakacjach do szkoły bo ktoś ich zaczepia, wyzywa i prześladuje, nasz system kuleje i nadal agresja ma ciche przyzwolenie na istnienie.
Ciągle trudno mi uwierzyć w poziom myślenia tych piszących "prawdę" pod moimi TikTokami, w ciemnych zakamarkach swoich umysłów liczą na to że jakoś uda im się wprowadzić mnie w chory wzór normalności w który sami zostali zaprogramowani niczym roboty. Nie widzą a raczej niechcą widzieć tego że życie pełne ciężkiej harówki, stresu, monotonnego podażania drogą ciężkiej pracy i dobrowolnego przymusu który do niej prowadzi jest zły i nikomu nie potrzebny. Chciałabym aby każdy prowadził życie szczęśliwie bez stresu, pracy całymi dniami i z poczuciem że jest wart tego kim jest bezwzględu na wszystko. Zarzucanie mi że nikogo nie mam bo jestem brzydka, gruba i wyglądam jak Benny z słynej serii komendiowej jest już zupełnie śmieszne bo tak się składa że jestem w bardzo ciekawej relacji i niezwykle słodkim, uległym oraz przystojnym facetem i nie widzimy nic poza sobą i naszymi codziennymi rozmowami na Mesengerze oraz kamerkach, naprawdę świetnie się dopełniamy i sprawiamy sobie niezwykłą przyjemność.
Ciągle czytam że jestem egoistką i toksyczną osobą tylko że to zupełnie nie jest prawdą. Dbam o swoją rodzinę i przyjaciół, a z toksycznością mam tyle wspólnego co np jogurt naturalny czy woda czyli dokładnie nic. Jestem pozytywną, radosną osóbką kochająca zwierzęta, wiosnę, seriale, muzykę, zabawki i świat, tylko że ludzie tego nie widzą i przyklejają mi jakieś latki zupełnie bez sensu. Sami będąc ludźmi toksycznymi twierdzą że nie chcieli by mnie mnie obok siebie no cuż to raczej ja niechciałabym mieć ich jako rodzinę czy przyjaciół, bo jak można lubić kogoś kto tak hejtuje i nie szanuje drugiego człowieka jak własnie oni. Przykre jest patrzeć jaką wystawiają o sobie wizytówkę, pozbawionych empatii, szacunku, tolerancji do drugiego człowieka, jego niepełnosprawnosci i odmienności.
Mam na dzieje że kiedyś zrozumieją jak wiele zła wyrządzają ich komentarze, jak rani każde napisane przez nich słowo. Potem ich dzieci patrzą na to i uczą się takich zachowań biorąc je za zupełnie normalne choć wcale takie nie są. Ja się nie poddaje i nadal będę im tłumaczyć prawdziwe podejście do życia i pokazywać które zachowania są dobre a które złe, może kiedyś zrozumieją że chce dla nich dobrze i powiedzą tak Princesska ma rację a ja zawsze się myliłem/łam
Zostawiam was z tym do przemyślenia i zapraszam do następnych postów i TikToków które będę regularnie dodawać. Wasza PrincessRoselie